Glarus: Klöntalersee

Glarus: Klöntalersee

Byłam w raju, przez chwilę… oj tak.

Zaczęło się tak niewinnie.. Rodzinna narada, ktoś… coś… i kuzyn podjął decyzję. Jedziemy do Klöntalersee. Hm.. pomyślałam ok, ale co to, gdzie to i jak to się pisze? – niestety nie wiedziałam bo kuzyn nagrał mi się w komunikatorze. Spokojnie, „ok to ubiorę się na sportowo, wspominali coś o grillu to już przygotuję kiełbaski i ok” – pomyślałam.

Następnego dnia zbiórka, wyjazd o 10:00 i jedziemy. Wszystko cały czas było takie niewinne. Piękne, lekkie krajobrazy mijających miejscowości… aż rozpoczęły się góry. Piękne góry, widoki, jeziora.

Moi Drodzy nie da się tego opisać, dlatego poniżej parę fotek. Być może oddadzą prawdziwe piękno natury, ale wątpię. Real to real… Myślę, że tam wrócę jeszcze nie raz. Wspaniały zakątek na wszelkie wypady rodzinne czy też inne… np. grillowanie na świeżym powietrzu – oczywiście nie byłabym sobą, gdybym nie wspomniała o jedzeniu :). Tak właśnie będę łączyć pasje, które pojawiły się w moim życiu.. Food, trip and to enjoy a life :). Dowiedziałam się, że do tego miejsca przyjeżdża dużo artystów i poetów by czerpać inspirację – nie dziwię się :). Wspaniała informację jest również fakt, że niedaleko jest pole namiotowe i kempingowe. Zwolenników wycieczek rowerowych również to miejsce nie zawiedzie, sporo dostępnych i dobrze zorganizowanych tras.

Było pięknie…alpy2alpy4alpy5alpy3alpy6

Oceń

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*