Skrzydełka! Uwielbiam, choć zdania na ich temat są podzielone… W każdym razie od czasu do czasu pojawiają się w moich skromnych progach. Tym razem przygotowałam je w marynacie z sosu sojowego, worcester, syropu klonowego i musztardy djon. Mmmmm brzmi nieźle? To kupuj skrzydła i robimy! 🙂
składniki
- 10 skrzydełek z kurczaka
- 5 łyżki sosu sojowego
- 3 łyżki sosu wocester
- 4 łyżki syropu klonowego
- 4 łyżki musztardy djon
- suszona pietruszka lub świeża
- mieszanka z przypraw:
sól, pieprz, 3 łyżki czerwonej papryki, 1 łyżeczka ostrej papryki, 1 łyżeczka czosnku mielonego, zioła prowansalskie.
Krok po kroku…
- Przygotowujemy skrzydełka, myjemy je i dokładnie wycierami ręczniczkiem papierowym.
- Wkładamy do naczynia żaroodpornego i nacieramy skrzydełka mieszanką przypraw.
- Wstawiamy do nagrzanego piekarnika na 160 stopni C termoobieg (bez termoobiegu 170 C). pieczemy około 20-30 min tak żeby było widać, że są zapieczone.
- W tym czasie szykujemy marynatę. Do miseczki wlewamy wszystkie składniki plus pietruszka (ja miałam suszoną) i dokładnie mieszkamy aż uzyskamy jednolitą konsystencje.
- Zapieczone skrzydełka wyciągamy z piekarnika, polewamy marynatą i wkładamy z powrotem do piekarnika.
- Pieczemy jeszcze z 30 min. już bez nakrycia naczynia, od czasu do czasu smarując pędzelkiem lub polewając łyżką skrzydełka sosem. Można to robić co 10 min. Skórka ma być lekko spieczona ale to wg. gustu jak kto woli. 🙂 Gotowe!
Smacznego!
